piątek, 19 czerwca 2015

Adidas Orginals Adidril Vulc #slipon #adidasorginals

Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką nowych butów i torby.
Adidas Orginals Adidril Vulc to obuwie wygodne. Model który kupiłam dedykowany jest dla mężczyzn ale zdecydowanie  sprawdzają się jako opcja unisex. Wzięłam do kompletu torbę.
Do zakupy torby przekonał mnie jej kolor. Ultramaryna to czerń wsród odcieni blue. 
Jest dość niewielka jak na moje torby shopper, chyba najmniejsza, jednak bez trudu mieści format A4.
A co na to lato?

Puder bambusowy z jedwabiem Paese #światło na twarzy #puder #matujący

Ostatnio w sklepie kosmetycznym spotkałam Panią 60 +. Zwróciła moją uwagę. Bardzo zadbana i energiczna, szczupła, niewysoka osoba, o twarzy z której emanował blask i entuzjazm. Po porostu wyglądała na szczęśliwą i zadowoloną. Kupowała jakiś tam puder. Zapytałam jej czy jest dobry. Odpowiedziała mi na to pokazując na twarz - "Jest cudowny, proszę spojrzeć".
I tak poznałam firmę Paese.
W domu odrobiłam prasówkę na temat- co to i z czego to, bo muszę przyznać, produktów tej marki nikt z moich znajomych nie używał. Wcześniej też nigdzie ich nie widziałam. 
W internecie wszędzie pisali, że świetny dla cery tłustej i mieszanej extra, że nie dla wszystkich typów bo suchą i normalną może przesuszyć, że opakowanie świetne.
Pisali też, że przedłuża świeży wygląd makijażu. Na dodatek jest jest bez talku- czyli nie zatyka porów i bez parabenów.  Były i opinie, że jest mniej trwały niż ryżowy, że opakowanie nie wygodne, że nie trwały, nie wydajny. Jednak szalę przeważyły powtarzające się komentarze na plus, m.in: "doskonale matuje", "nie pozostawi białej powłoczki", "skóra po nim jest wygładzona" i "miękka w dotyku", czytała również że "pozostawia na skórze delikatną świetlistą powłoczkę" oraz to że "puder ten nadaje skórze efekty smoothing photo".
I wtedy zrozumiałam, że tego właśnie chcę - i tego szukałam. 
(Generalnie nie jestem fanką pudrów czy podkładów. Pudru używam doraźnie i to tylko dlatego, że skóra mojej twarzy wydziela wiele sebum.)
Kilka dni później kupiłam puder bambusowy z jedwabiem Paese.
Po pierwszej aplikacji byłam zdumiona- moja skóra od dawna nie wyglądała tak normalnie i matowo.
Opakowanie nie jest złe. Osobiście lubię jak jest od razu lusterko, a tu go brak. Ale to tyle.
Puder bambusowy z jedwabiem Paese  to dla dziewczyn z skórą twarzy, która zamiast być pełna blasku porostu się świeci - must have.

wtorek, 16 czerwca 2015

Noa





Calvin Klein CK ONE

Woda toaletowa One Calvin Klein - jest jednym z moich ulubionych zapachów, którego woń wprawia mnie w przyjemny nastrój. 
Kojarzy mi się z dotykiem rosy lub czegoś czystego, chłodnego w upalny dzień. 
Woda One CK należy do zapachów cytrusowo- kwiatowych.
Całość aromatu tworzą wzajemnie przenikające się wonie m.in.: bergamotki, cytryny, mandarynki, konwalii lub jaśminu, fiołka, sandałowca i melona. 
Dla mnie osobiście kojarzy się też z zapachami z zielonej herbaty.
Autorem tej kompozycji zapachowej jest Alberto Morillas i Harry Framont.
Zapach jest świeży a jednocześnie intensywny. Jest również zaskakująco trwały.
Świetne jest również to że są unisex. I osobiście potwierdzam, że rzeczywiście pasują i do kobiet i do mężczyzn.
Nie warto przesadzić ze zroszeniem się nimi, bo może stać się duszący i jeśli nawet nie Ciebie to kogoś w pobliżu Ciebie może zacząć boleć głowa- a przecież nie o to chodzi. 
One jest w sprzedaży od 1994 roku i z pewnością dla wielu jest zapachem kultowym.
Osobiście to rozumie. Jest to zapach, który bez trudu można rozpoznać i który zapada w pamięć.



niedziela, 14 czerwca 2015

Zapach na czerwiec: Davdoff Cool Water Game...

 Davidoff Cool Water Game, to bardzo świeża i przyjemna kompozycja zapachowa. 
Zapach powstał w 2006 roku a jego autorem jest Pierre Wergnye.
Zapachy to bardzo indywidualna spraw.
Zapach nie jest mdlący przy czym całkiem dobrze się utrzymuje.
Osobiście polecam!


piątek, 12 czerwca 2015

Najlepszy i najgorszy lakier! #goldenrosa #sallyhansen


Znacie te obietnice, z reklam i opakowań pt. wysycha w 60 sekund, idealnie, się rozprowadza itp. Gdy na wielu z nich powinno być napisane rozciapane paznokcie, lakier długo wysychający itp..
Lubie pomalować paznokcie i zazwyczaj robię to w pośpiechu. Nie mam cierpliwości i czasu albo zadzwoni telefon albo coś innego. 
Dlatego lubię też jak lakier zasycha w mgnieniu oka i jedna warstwa załatwia sprawę.

Najlepszy lakier:
Dlatego z przyjemnością przedstawiam, lakier Golden Rosa Rich color. 
Po pierwsze wystarczy już jedna warstwa. Lakier ładnie zasycha. Golden Rosa ma świetne kolory i piękne odcienie. Lakiery tej serii posiadają bardzo wygodny pędzelek. Produkt jest bardzo wydajny. 
Pierwszy raz spotkałam się z tym, że można zużyć lakier niemal do ostatniej kropli.
 Jedna wada - odpryskuje. Warto użyć utrwalacza jeśli zamierzasz myć naczynia, prać, czy uderzać cały dzień w klawiaturę.
A cena! Tanio! Jeśli musisz malować paznokcie tego lata to zrób to tym lakierem!


Najgorszy lakier:
Mocno rozczarował mnie lakier Sally Hansen Xtreme wear. I ten zakup potwierdził, że drożej nie zawsze znaczy lepiej. A tak dobrze wyglądał na zdjęciach w sieci.
 Ekstremalnie długo wysychający lakier, który kiepsko kryje i szybko nie nadaje się już do niczego. Żenującee, że wpychają takie śmieci. Ja kupiłam biały i beżowy.
Na początku myślałam, że możne to ja robię coś nie tak. Po kilku podejściach zrozumiałam, że to jednak z tym lakierem jest wszystko nie tak. Oprócz ładnego opakowania nic pozytywnego o nich nie napisze. Biały już wyrzuciłam. Beżowy jeszcze gdzieś leży w lakierach, ale po powrocie do domu wywalę to ścierwo. 
Zastanawiasz się nad kupnem? 

czwartek, 11 czerwca 2015

Linery, który się nie sprawdziły! #eyeliner #catrice #Bourjois, #Liner Feutre

Niemal codziennie używam eyelinera. Kreska na oku dodaje uroku.
Od eyelinera oczekuje żeby nie spływał i zapewniał 100% czerń.
Chcę, żeby kreska przez przynajmniej kilka godzin wyglądała tak jak po pomalowaniu jej i nic się z nią nie działo. Moja skóra wydziela wiele sebum. Dlatego sięgam po te produkty do malowania kresek z napisem WATERPROOF. Czasem z ciekawości wezmę coś innego. Od czasu do czasu testuje nowości.
Ostatnio dwa razy pod rząd trafiłam na bubla:
1. Bourjois,  Liner Feutre eliner w pisaku. Cena w promocji w Superpharm około 19 zł z ponad 30-stu. Kiepściutko.
- brak intensywnej czerni,
- pisak wysycha i trzeba go zwilżać,
- odbija się na powiece,
- trzeba poprawiać i kontrolować co się dzieje z oczami.
Po kilku godzinach w pracy wyglądałam mówiąc delikatnie- nieświeżo, kreska a właściwie to co z niej zostało przypominało smoky eyes po całonocnym melanżowaniu.
 

2. Catrice, Liquid Liner. WATERPROOF. Zapłaciłam za niego 18 zł. Pisak naprawdę zapowiadał się świetnie. Poręczny kształt aplikatora. Końcówka bardzo okej. Kolor intensywny, fajne krycie i na tym dla mnie się kończy. Eyliner spływa z oka. Fajnie wygląda tak do 1 - 2 godzin. Później spływa, odbija się na powiece nadając efekt heroin make up czy Amy Winehous po afterparty. Gorszy jest tylko ten z posta wymieniony wcześniej.
Nie musisz- to nie kupuj.